Klub Wysokich

pql

jeżeli ktoś lubi dramat romantyczny, ale w nieco weselszej formie i chciałby sobie poczytać w wolnej chwili dla poprawienia humoru Wink

to serdecznie zapraszam! tutaj zamieszczę fragmenty, gdyż cały dramat ma gdzieś 56 stron, więc sporo tego jest Wink

całość prześlę na maila:) więc jeżeli jest ktoś zainteresowany to bartdzo proszę Smile

KORDIAN Z WALĘRODU

CZYLI NAJGŁUPSZY DRAMAT ROMANTYCZNY W TRZECH AKTACH WIERSZEM PISANY

Osoby występujące w dramacie:
Kordian
Konrad Gusław
Kasia Pokusa – Rozpustna
Książę Sven Hanna Wald
Nils Ralf Deichmann (NRD)
Klaudia Schiffel
Adaś Przydupny
Bard Ryszardas Poznakowskas

a także w mniejszym stopniu:
Walęrodziak I
Walęrodziak II
Walęrodziak III
Pegieera
Chór gospodyń wiejskich
Strażnik
Rejestratorka
Sędzia
Skischmitt – pomocnik księcia Svena

AKT I

Scena I

Kordian siedzi w swoim pokoju, jedynym zresztą i pisze epopeje o pięknym tytule „Życie w niebycie o świcie czyli ostatni najazd na Litwę”

Kordian:
Jak mam zacząć, gdy w głowie pustka
Przydała by się lepiej jakaś trutka
Bo nic nie wymyślę na trzeźwo tak
Chciałbym zacząć, chociaż byle jak.
Panie wesprzyj swego uczynnego syna,
Który na szatana pluje i przeklina
Panie wspomóż mnie choć trochę
A ja w pośpiechu pobiegnę po lochę
By ją zabić w podzięce za Twój dar hojny
I żeby nigdy nie było w świecie wojny.
To tylko tak na marginesie,
Bo na zachodzie wieść się niesie,
Że wojna idzie nieunikniona
I zginie ludzi od setki do miliona.
Panie pomóż mi, bardzo Cię proszę,
Na dzieci przeznaczam swoje grosze
Marne, które zarabiam na pisaniu wierszy
Panie! Pomóż, jam jest pierwszy!
Spośród wszystkich poetów tego świata!
Nie liczy się nic tylko zapłata!
Tu pieniądz światem rządzi!!!
A kto mu ufa, ten bardzo błądzi.
Panie! Nie jestem może najskromniejszy
Ale za to Ty jesteś najpotężniejszy!!!
Potrafisz wszystko zrobić, jesteś taki super!
A ja jak ta sznurówka zawiązana w supeł,
Nie potrafię bez Twojej pomocy,
Zacząć tej książki! A tu już północy
Mija.

po chwili zadumy

Panie dziękuję z całego serca mego!
Mam! Mam tytuł tego dzieła niesamowitego!
Będzie się nazywać „Życie o świcie w niebycie.
Czyli ostatni najazd na Litwę”! Tak! Życie!
Litwa! I bohater, który będzie dla nie żył
I nie będzie jadł i nie będzie pił!
Będzie walczył jak lew i jak lis.
Nie będzie mu znane słówko „please”
Które będzie krzyczał wróg!
On będzie szedł poprzez wiele dróg,
Przejdzie Wisłę, Odrę nawet Nil
Z ust jego wypływa dźwięczne „kill! kill!”
Zabijać będzie za ojczyzny imię
Wrogom zacznie podrzynać szyję!
Spali na żywca! Zetnie im głowy!
Porąbie na kawałki! I na dwie połowy!
Jezu!!! Co ja wygaduję, przecież
Bogu służę i codziennie pacierz
Mówię...

po chwili zamyślenia

Dobra, może tak mordować nie będzie
Ale za to serce kobiety młodej zdobędzie.
Będzie do niej chodził za dnia, a w nocy
Chodzić będzie po wsi szukać pomocy.
Do walki z wrogiem co Litwę najechał
I wojsko litewskie w proch rozjechał.

znów się chwilę zamyśla

Dobra tylko jak zacząć niech mi ktoś powie.
Litwo! Ojczyzno moja, ty jesteś jak zdrowie.
Nie, to już chyba ktoś napisał kiedyś
I to odniosło spory sukces wtedy.
Moje dzieło też odniesie, moja w tym głowa.
Tylko co zrobić, żeby wyszła choć połowa
Tego co nabazgrał ten Mickiewicz Adam
W „Panu Tadeuszu” i we wszystkich „Dziadach”.
Myśl Kordianie! Myśl na Boga! Myśl!
Wymyśliłeś tytuł, wymyśliłeś plan, pomyśl
Nad początkiem, później pójdzie z górki
I niech się szykują te wszystkie ogórki!
Moja epopeja będzie największa w świecie!
Tak! Tak! Wiem co wszyscy powiecie!
Że zwariowałem! Ha! Ha! Ha! Nic z tych rzeczy!
Wiem, że większość będzie mi złorzeczyć,
Ale ja się nie dam! Nie poddam się tak łatwo!
Przepłynę ocean poezji malutką tratwą!
Dam radę, jestem mocny, jestem silny!
Będę jak na lekcji uczeń – pilny!
Będę gryzł trawę i pluł swoją krwią!
Aż zobaczę jak ludzie włosy sobie rwą!
Z głowy, spod pach, z nóg i rąk!
Aż nie zostanie na nich żaden strąk!
Ha! Będę im patrzył prosto w oczy!
I śmiać się zacznę, jak się któryś zmoczy!
Nie dadzą mi rady jestem strasznie mocny!
A mój epos będzie bardzo owocny!
Przyniesie mi sławę, podziw i pieniądze!
Bym mógł uczynić wszystkie moje żądze!
Urzeczywistnić wszystkie marzenia!
I doprowadzić krytyków do wrzenia!
Ha! Już ich widzę tupiących ze złości!
Chcieliby porachować moje białe kości!
Ale nic z tego, moi drodzy krytycy
Czy z Poznania czy ze stolicy
Możecie mi nadmuchać kołki niedomyte!
Ze śmierdzącym oddechem i odbytem!
Możecie mi nagwizdać, sikam na was z góry!
Tępe ponuraki i śmierdzące gbury!
Jakbym mógł to zrobić to bym wybił
Was wszystkich i na ścianie w domu przybił
Wasze puste głowy!

dochodzi 6:00, Kordian zaczyna pisać swoje dzieło

Dobrze mi idzie, już dwie strony zapisałem
Litwę, ojczyznę, już opisałem!
Jej przyrodę, skarby, ludzi, domy.
Litwa! To my! Litwa, to my!
Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz!
Bo odważny naród cały nasz!
Zwyciężymy! Rozgromimy! Resztę całą
Przegonimy! Naszą skromną grupką małą
Nie damy by nas stępił wróg!
Tak nam dopomóż Bóg!

wybija szósta rano.

AKT II

Scena II

Kordian w przebraniu damy dworu, niejakiej Teresy Sokolowsky, udał się na bal, do zamku księcia Svena Hanna Walda.

Strażnik (bardzo miły i uśmiechnięty):
Proszę o pani zaproszenie.

Kordian ( podając zaproszenie ):
Ależ jakie poproszenie,
Dżentelmen z ciebie żołnierzu!
O platynowym kołnierzu!
Dobrze to o tobie świadczy,
Jesteś pewnie bardzo władczy!?
W łóżku, rzecz jasna!

Strażnik (speszony):
A yyy... tak sprawa jasna,
Może pani wejść na bal.

Kordian:
I taki delikatny jak szal!
No! No! Żołnierzyku mały!
Pewnie masz tam kawał pały!?

Kordian wskazuje na przyrodzenie strażnika

Strażnik (cały czerwony, stękając):
Niech już pani wejdzie błagam!
Bo tu się zrobi wielki bałagan!

Kordian wchodzi

Chór gospodyń wiejskich:
Tak się robi przedstawienie,
Gdy się ma lewe zaproszenie!

Scena VI

Kordian zostaje wtrącony do lochu. Po kilku godzinach nieprzytomności, budzi się w towarzystwie młodego chłopaka – Adasia Przydupnego

Kordian:
Gdzie ja jestem? Kto tu jest?
Czy to koniec świata jest?

Adaś:
Nie żaden koniec. Panicza
Potraktowali tylko z bicza,
Podłe szwabskie świnie!
Kara ich nie ominie!

Kordian:
Kim ty jesteś dzieciaku?

Adaś:
Jestem tutaj mój kociaku,
By ci pomóc w tej walce.
I nastawić twoje palce,
Które są troszeczkę krzywe,
Ale lepsze takie niż nieżywe.

Kordian:
Co ty jesteś jakiś homo?
Że ty gadasz takie słowo
Kociaku? Ja ci zaraz dam!

Adaś ( podekscytowany ):
Nie! To ja ci dam! Ja dam!

po chwili

Ja jestem tu z powodu takiego,
Bo oglądałem księcia się kąpiącego.
W wannie, pełnej piany.
I dlatego zostałem skazany!

Kordian:
A więc jesteś „ten – tego” ?

Adaś:
No i co w tym dziwnego?
Ty panie lubisz kobiety,
A ja wolę mężczyzn niestety.

Kordian:
No dobrze, tylko uważaj
I nic nikomu nie gadaj,
Bo możesz mieć kłopoty!

Adaś:
To ja tu wylewam siódme poty,
A ty panie do mnie w ten sposób!

Kordian:
Nigdy nie spotkałem takich osób,
Jak ty, więc nie wiem co mówić.

Adaś:
Daj sobie do serca panie przemówić!

Tommy

Ktoś to przeczytał oprócz mnie?

Fantastico Exclamation

Inka

Za duzo Ci slodza, Pikul powiem Ci tak: to Twoje dzielo to takie bla bla bla pomieszane z ble ble ble.

Tommy

Zazdrośnica, jak nic Exclamation

Krzysiek, nie daj się Exclamation

Inka

Tommy jak Ty smiesznie piszesz, najpierw o rzekomej milosci laczacej mnie i Pikula, teraz, ze niby jestem zazdrosna. Ciekawe na jakiej podstawie to wnosisz? Nie znasz mnie nic, a nic! Tobie moze sie podobac, a mi nie. Nastepnym razem pomysl zanim cos napiszesz i tyle. Rolling Eyes

pql

Inka

Nie wpieniam sie, tylko napisalam co mysle o Tommy'ego wypowiedziach pod naszym adresem opartych na Jego widzimisię, a nie na zadnych faktach.

Tommy

[hihen hahen]

Nie znasz się na żartach.

montana

Dlaczego ja sie dopiero do tego dokopalam????

pql

montana

jasne masz moją poczte???? na wszelki wysle ci na pv

KAsia&marcin

co by nie mowic tyle zrymowac to trzeba nieźle sie na pracować!

m...k

ja też chcę na maila Very Happy

i najlepiej tego linka którego wszystkim wysłałeś też Very Happy

z góry dziękuję Smile

pql

jeżeli ktoś by chciał to mam też drugi dramat, formą zbliżony do Kordiana ale tematyką już nie... przez tych co czytali uznany został za zdecydowanie mądrzejszy i lepszy od KOrdiana. No ja tak nie uważam, ale nie będę się przecież kłócił z opinią czytelników Wink

Jeżeli ktoś zapragnie poczytać to oczywiście prześlę mailem, tytuł tego drugiego zacnego tworu brzmi "Talesz z Bidetu" i jest opowieścią filozoficzno-religijno-fanttastyczną.

m...k

to próbkę poprosimy tu a całość na maila, może być?
ps. a kordian jest świetny Very Happy

gdyby go ewentualnie w jakiegoś zgłoskowca wcisnąć to byłby jak masełko Very Happy

choć ta wersja i tak ma swój urok Smile